Dopalacze: atak histerii społecznej

Ukochany mit oświecenia, że ludzie są gatunkiem kierującym się rozumem, nie wytrzymał próby XX wieku, a wiek XXI stał się epoką gwałtownych irracjonalnych zachowań społecznych. Doskonałym tego przykładem jest aktualna histeria “antydopalaczowa”, w której emocje biorą tak górę nad racjami, że doprawdy nie wiadomo, czy wybitni politycy, urzędnicy i fachowcy kłamią świadomie, czy w najlepszej wierze nie dostrzegają tego, że wydają sądy nieuprawnione, jeżeli w ogóle nie kłamią. Oczywiście dotyczy to też mediów, a szaleństwo schodzi w dół, aż na poziom młodzieży licealnej, która np. w Łodzi manifestowała przeciw dopalaczom, rozpaczliwie krzycząc “Chcemy żyć”, jakby już była jeżeli nie pędzona do gazu, to co najmniej siłą zmuszana do łykania śmiertelnej dawki trucizny. Nie przyjdzie otumanionym do głowy, że spokojnie można nie iść do sklepu z dopalaczami, a także nie ćpać i nie pić piwa na imprezach i nie wsiadać do samochodu z pijanym kierowcą.

https://vetulani.files.wordpress.com/2015/07/mass_hysteria.jpg

Ponieważ niedobrze widać las siedząc w gąszczu drzew, przypatrzmy się histerii antydopalaczowej, jaka przeszła przez Wyspy Brytyjskie w kwietniu tego roku i wygasła.

Prasa doniosła o zgonach dwóch nastolatków i czternastolatki, związanych z zażyciem dopalacza “Miau”, zawierającego mefedron, analog naturalnej substancji pobudzającej, katinonu, zawartego w liściach khatu (Catha edulis), rośliny z tropikalnej Afryki Wschodniej i półwyspu Saudyjskiego. Syntetyczny analog produkowany jest podobno głównie w Chinach i sprzedawany hurtowo w cenie 2500 do 4000 GBP za kilogram. Doniesiono także o nastolatku, który pod działaniem Miau obciął sobie worek mosznowy. To ostatnie okazało się internetowym żartem, natomiast w przypadku zmarłych dzieci nie stwierdzono w zwłokach obecności mefedronu. Dziewczynka zmarła na gronkowcowe zapalenie mózgu. Mimo tego podniosła się fala oburzenia, histerii i legalizacyjnej akcji rządowej.

Sprawa “dopalaczy” i rządowej polityki restrykcji podzieliła brytyjskich uczonych. Znakomity psychofarmakolog, Leslie Iversen, niedawno powołany na prezesa brytyjskiej Rady Ekspertów od Nadużywania Narkotyków (Advisory Council on the Misuse of Drugs – ACMD) uważa, że mefedron i związki pokrewne są równie niebezpieczne, jak amfetamina, i podobnie jak ona powinny być prawnie ścigane. Z drugiej strony inny wybitny psychiatra i psychofarmakolog, David Nutt, w ostatniej kadencji prezes European College of Neuropsychopharmacology, został przez rząd brytyjski usunięty ze stanowiska przewodniczącego AMDC za swoje wypowiedzi, wskazujące na absolutnie przesadne i stronnicze stanowisko mediów i rządu w sprawie dopalaczy i innych substancji nadużywanych przez młodzież.

Media niewątpliwie bardzo stronniczo podchodzą do sprawy niebezpieczeństwa stosowania różnych substancji chemicznych. Według badań szkockich prasa donosi o śmiertelnych zatruciach paracetamolem tylko w jednym przypadku na 250, podczas gdy śmiertelne przedawkowania amfetaminy są opisywane w co trzecim przypadku, a śmierć w wyniku nadużycia ecstasy – w każdym. Ten sposób selekcji informacji powoduje, że znacznie bardziej publiczność obawia się narkotyków niż sprzedawanych bez recepty leków przeciwbólowych.

Tymczasem poważne wypadki powodujące śmierć lub utratę zdrowia są w rzeczywistości znacznie częstsze przy pochwalanych aktywnościach życiowych niż przy braniu różnych substancji. Według Nutta z poważnym zagrożeniem zdrowia lub utratą życia może się spotkać jeden na dziesięć tysięcy użytkowników ecstasy, ale aż jedna na 350 osób jeżdżących konno. Hippika jest więc prawie 30 razy groźniejsza od ćpania! No ale wypowiadanie takich sądów jest tępione przez media. Kto nie wierzy, niech zobaczy na YouTube dyskusję o narkotykach prowadzoną przez Ewę Drzyzgę, w czasie której powiedziałem, że znacznie niebezpieczniejszym uzależnieniem od marihuany (od której chyba nikt nie umarł) jest alpinizm (przez co zginęło wielu wspaniałych ludzi). To oburzenie dziennikarki i części widowni…

Mówiąc o tej audycji − na koniec pani Drzyzga powiedziała, że według badań 80% Polaków jest przeciwne legalizacji marihuany. I ta wypowiedź poszła na antenie. Ale moja riposta, że w końcu XVIII wieku 95% Polaków było zwolennikami palenia czarownic oczywiście została wycięta.

Wczoraj w południe TVN24 poprosiła mnie o rozmowę na temat dopalaczy. Powiedziałem co wiedziałem, o tym, że nie są dobre, ale obecnie mamy z falą histerii społecznej, podobnej jak przy ptasiej grypie. Pani redaktor powiedziała, że na pewno będzie z tego choćby mała notka w “Polsce i Świecie” o 20:20. Aha, koń by się uśmiał. Mówili tylko ci, którzy kłamali, że dopalacze zabijają.

~ - autor: vetulani w dniu 6 października, 2010.

Komentarzy 14 to “Dopalacze: atak histerii społecznej”

  1. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8472477,_Krol_dopalaczy__zatrzymany__Probowal_wznowic_handel.html – moim zdaniem to jest skandal, że zatrzymano klientów; to ma być państwo prawa?

  2. W Mediach – jak wiadomo – jest nieszczęście – jest sensacja. Potem każdy przypadek, choćby ktoś tylko skręcił nogę przechodząc pod sklepem z dopalaczami, będzie sensacją. Nie od dziś wiemy, że media to czwarta władza. Dobrze, że nie mam telewizora bo chyba bym skończyła jak mój ojciec – on się ciągle kłóci z odbiornikiem.
    Pan mi nasunął skojarzenie z tym paleniem czarownic, proszę sobie obejrzeć i się śmiać (tak pewnie kiedyś wyglądały „rozmowy w tłoku”): http://www.youtube.com/watch?v=PrafvP1QwQ0

  3. BRAWO BRAWO BRAWO PANIE PROFESORZE!

  4. Jak zawsze jedynym rozsądnym głosem w dyskusji na temat polityki narkotykowej (czy „dopalaczowej”) jest Marek Balicki:
    http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/BalickiZakaznierozwiazeproblemu/menuid-1.html

  5. Wg mnie jedynym powodem, dla którego dopalacze stały się obiektem ataku rządu jest próba przykrycia niepowodzeń: odejście Palikota i mizeria ustawy budżetowej.

  6. Wiem, że nie to jest tutaj zasadniczym tematem, ale: dlaczego odejście Palikota miałoby być niepowowdzeniem rządu?

  7. Wyjątkowo przykra ta nagonka na antenie, banda fanatyków, którzy nie są w stanie przeprowadzić normalnej dyskusji, cała mowa ciała „Miśka” i ludzi wokół mówiła „NIE PRZYSZEDŁEM TU, ŻEBY PRZYJMOWAĆ ARGUMENTY”.
    Proszę się nie poddawać, Panie Profesorze.

  8. Bardzo zastanawiajaca jest wskazana przez Autora informacja, ze mediach az 25-krotnie czesciej podaja informacje o zgonie, jesli zostal spowodowany zazyciem nielegalncyh narkotykow niz w przypadku, gdy nastapil w wyniku zazycia legalnych substancji leczniczych.

    Czy to przypadek? Zgon, to przeciez zgon! – niezaleznie czy w wyniku pchniecia nozem czy uduszenia.

    A moze to skutek silnego lobbyingu firm farmaceutycznych zainteresowanych epatowaniem nas przez media aferami zw. z narkotykami, aby „przykrywac” podobne afery zw. z przynoszacymi im zyski lekami, czesto nie mniej szkodliwymi?

  9. PS. Media kochaja newsy szokujace, bo sie podobno swietnie „sprzedaja”, jako chetnie czytane/ sluchane/ ogldane.
    A czy zgon w wyniku zazycia „tylko” srodka przeciwbolowego nie jest w istocie bardziej szokujacy niz zgon w wyniku zazycia narkotyku?!
    Powyzsze czyni tym bardziej zaskakujacym istnienie w/w prawidlowosci, przywolanej przez Autora, ze media wielokrotnie czesciej podaja informacje o zgonie, jesli zostal spowodowany narkotykami niz wtedy, gdy nastapil w wyniku zazycia „zwyczjanego” leku.
    Juz starozytni zadawali pytanie: Qui bono? (Kto w rezultacie skorzystal?)

  10. Dziękuję Panie Profesorze za rzeczowe argumenty i dyskusję. Nie paliłem i pewnie palić nie będę, ale histeryczna nagonka kierowana przez ludzi, którzy wszystko wiedzą lepiej, smuci mnie i trochę przeraża. Brak refleksji, zastanowienia, szacunku dla odmiennego zdanie. Głośna chęć zaistnienia ze swoim świętym oburzeniem. Szukanie na siłę wroga. Ile trzeba lat, aby to się zmieniło ?

  11. Bardzo lubię czytać i słuchać Pana profesora – jestem etnobotanikiem i w pełni zgadzam się z Pana zdaniem o dopalaczach. Jak będzie Pan miał wolną chwilę zapraszam do mojej obszernej analizy tego tematu:

    http://botanicscience.blogspot.com/2011/01/etnofarmakologia-i-dopalacze.html

  12. Panie Profesorze
    Jest Pan kochanym człowiekiem i godnym zaufania naukowcem. Już wiem, ze nie psychoterapia mi potrzebna, tylko zmiana- środowisko ludzi myślących niezależnie..:)

  13. Profesor Nutt został przez brytyjski rząd posunięty za całokształt, ale bezpośrednią przyczyną odwołania była jego wypowiedź, że marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu.

    Chyba nie tylko w Wielkiej Brytanii doradca nie powinien mówić, jak jest naprawdę; doradca powinien mówić to, co pryncypał chce usłyszeć – wtedy stołek pewny.

  14. Kolejnym efektem tej paranoi jest propozycja nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

    Kliknij, aby uzyskać dostęp dokument100956.pdf

    Jako chemik stwierdzam że ustawa całkowicie zakazuje mi zajmowania się moim hobby jakim są substancje psychoaktywne właśnie. Prawdopodobnie będę musiał wyjechać za granicę żeby móc normalnie pracować. Nie o tym jednak chciałem napisać tylko o poziomie hipokryzji twórców ustawy. Po dokładnym przestudiowaniu wszystkich poprawek wychodzi na to że dalej załącznik omija kilka ciekawych substancji przeoczonych wcześniej np 4,4-DMAR ;) i wybiórczo pozostawia np a-PVT jako legalny środek !! Czym on się różni od np zakazanego wkrótce pentedronu ? na pewno nie mocą i profilem działania… Listę chemikaliów które mają być zakazane hipokryci sporządzają na bazie informacji np z Angli większość tych subst nie jest wogóle u nas rozprowadzana… Pomijam fakt iż wszyscy handlarze rc (research chemicals) od początku 2014r zarejestrowali swoje firmy w USA, GB czy np na Wyspach Marshala lub innych rajach podatkowych celem obejścia proponowanych zmian. Zmiany ponoć są podyktowane dobrem obywateli i troską o ich zdrowie jednak ja osobiście przez ustawy Pana D. Tuska straciłem mnóstwo pieniędzy i zdrowia psychicznego. Przecież zamiast rozsądnego opodatkowania i kontroli tego naprawdę potężnego biznesu lepiej go całkowicie uciąć. Nie wierzę w teorie spiskowe jednak dla mnie jest oczywistym że w wyniku tych działań politoksykomani znów zaczną zaopatrywać się w „niewiadomoco” u mafii. Jak dla mnie zmieni się tylko forma wysyłki – paczki będą z zagranicy a hipokryci przyczynią się do rozwoju naszych rodzimych karków… GRATULUJĘ…

Dodaj komentarz